Od dawna noszę się z zamiarem zakupienia przyczepy rolniczej. Razem z mężem prowadzimy gospodarstwo. Na samym początku robiliśmy to sami dla siebie, kiedy przeczytaliśmy ile chemii mają różnego rodzaju kupowane przez nas produkty spożywcze. Później, gdy w eter poszła wiadomość, że nasze gospodarstwo jest ekologiczne przyjeżdżali do nas ludzie z najróżniejszych miejscowości prosząc nas o to, abyśmy wyhodowali i sprzedali im poszczególne warzywa. Tak się zaczęło i trwa to do dnia dzisiejszego.
Przyczepy rolnicze są dla nas ogromną pomocą
Nie chcemy zapewniać, że nasza ziemia jest w stanie wyprodukować pewne rzeczy, jeśli nie wiemy czy się przyjmą. Skupiamy się zdecydowanie na tym, co jesteśmy w stanie zapewnić – ekologiczne ziemniaki, jabłka, marchewki, pietruszkę maliny czy truskawki. Wszystko schodzi na pniu, dlatego też postanowiliśmy dokupić kilka dodatkowych metrów działki od naszego sąsiada, który nie jest już w stanie pracować na polu. Wiedzieliśmy czego nam trzeba, aby ułatwić pracę na roli. Przyczepy rolnicze były obiektem, które interesowały nas najbardziej. Gdy tylko udaliśmy się na wykopki byliśmy w stanie zabrać za sobą jednorazowo o wiele kilogramów więcej produktu. Cieszyliśmy się, bowiem oszczędzaliśmy czas. Później w szopie pakowaliśmy je zważone w worki i oznajmialiśmy naszym klientom, że można już odebrać ziemniaki. Nigdy nie mieliśmy takiej sytuacji, aby ktoś nie odebrał towaru. Teraz szykujemy naszą nową naczepę na zbiór marchwi, selera i pietruszki.
Posiadamy hydraulicznie zamykaną klapę, dzięki czemu nie ma problemu z bezpiecznym przewozem. Jest ona bowiem tak zaprojektowana, że nie ma szans aby coś z niej wyleciało – na to kładziemy największy nacisk poruszając się na drodze. Mam nadzieję, że w ziemi znajdziemy wiele pysznych warzyw.