Gdy kończyłam gimnazjum wiedziałam tylko jedną rzecz dotyczącą mojej przyszłości- to, że chce ją łączyć z kosmetologią. Dlatego też wybrałam się na profil biologiczno-chemiczny w liceum.
Toruński kwas hialuronowy i kwestie chemiczne
Ale cały czas wyszukiwałam frazy „kosmetologia”, aby sprawdzać jak z każdą rekrutacją zmieniają się progi na studia. Toruń był moim wymarzonym miastem. Jednak w trzeciej klasie uznałam to za bezsensowne, dlatego też takie frazy zamieniłam na na przykład „powiększanie ust”, by sprawdzać, czy są gdzieś jakieś informacje, czy Toruń umożliwia rozmowy z kosmetologami. Coraz częściej interesowałam się kwestiami typowo chemicznymi, dlatego też wyszukiwałam „kwas hialuronowy toruń”, by znaleźć sklep, w którym dostępny jest ten kwas i kupowałam go, by sprawdzać jak on działa, dlatego Toruń stał się moim drugim domem. Jak wiadomo, teoria jest ważna, jednak by być dobrym w swoim zawodzie należy być najlepszym z praktyki. W pewnym momencie wyszukiwałam nawet „botox” z myślą, że może gdzieś jest możliwość zobaczenia na żywo jak przebiega cały zabieg wstrzykiwania botoxu w skórę. Później musiałam trochę przystopować z poszukiwaniem praktyki i pożegnałam na jakiś czas Toruń, gdyż musiałam się skupić na teorii, w końcu matura zbliżała się wielkimi krokami. Jednak gdy nadszedł maj nawet nie zauważyłam, gdy było już po dwudziestym i zaliczyłam ostatnią maturę ustną. Gdy byłam już wolna zdecydowałam, że przyda się znaleźć jakąś pracę, jednak przy wyszukiwaniu dostępnych stanowisk znalazłam tag „skleroterapia” i gdy w niego weszłam okazało się, że Toruń, a dokładnie pewna firma z tego miasta poszukuje sekretark w salonie kosmetologii.
Uznałam, że to może być wymarzona praca, gdyż przy okazji mogłabym poduczyć się czegoś. Jednak to miała być moja praca, a z moim pustym CV bałam się, że nie mam szans.