Z moimi koleżankami często spotykamy się w mieście. Ostatnio upatrzyłyśmy sobie taką fajną kawiarenkę. Pewnego dnia, jak tak siedziałyśmy sobie przy słodyczach i herbatce, podszedł do nas niechciany zalotnik. Był to jakiś chłopak chyba w naszym wieku, no około 20 lat może miał. Zaczął się mizdrzyć, i spytał czy może się dosiąść.
Szafa chłodnicza musi wystarczyć
Nie było nam to na rękę, bo każda ma już partnera, i był nam on po prostu zbędny. W którymś momencie chciał nam pokazać swoje muskuły. Wypiął się, i odchylił koszulkę. Niestety się potknął o nogę krzesła, przewrócił, i cała witryna cukiernicza stłukła się z hukiem. My jakoś go od niej odsunęłyśmy, i pani z obsługi zaraz przybiegła zobaczyć co się stało. Od upadku aż się cała zamrażarka przeszklona zatrzęsła. To co się nie zniszczyło przechować musiała profesjonalna szafa chłodnicza na jakiś czas. Facet miał rozwalony nos, z którego kapała krew. Zadzwoniłyśmy po pogotowie. Szybko się pojawili, i zajęli tym nieszczęśnikiem. Biedny, nie dość, że nikogo mu się nie udało poderwać, bo wszystkie mamy już facetów, to jeszcze będzie musiał pokryć ze swojej kieszeni koszty zniszczenia cukierni. Niezła demolka była. Pewnie teraz oduczy się szpanowania przed kobietami, i może stanie się trochę skromniejszy. Nikt nie lubi takich pewnych siebie idiotów.
Na takiego na pewno nie zwróciłabym uwagi. Nawet jakby stanął na rzęsach. Albo może jednak niech lepiej nie staje, bo znowu coś potłucze, i nie skończy się na małych zadrapaniach i siniakach. Jak to każdemu opowiadam, to nieźle się śmieją z tej sytuacji.