Wiele dzieci, gdy przychodzi czas posłania ich do przedszkola, czy do zerówki, płaczą i nie mogą przystosować się do nowej sytuacji. Zawsze były w domu z mamą, a tu nagle otoczenie swoich rówieśników i jakaś obca pani, która jest ich wychowawczynią. Miałam szczęście, że moja córka z wielką radością chodziła do przedszkola i bawiła się z dziećmi.
Córka na wielkanocnych warsztatach
Przedszkole według mnie jest bardzo potrzebne. Później ciężko od razu wkroczyć do szkoły i usiedzieć w ławkach dla dziecka, które wcześniej nie miało żadnego rygoru szkolnego. W naszym przedszkolu zawsze się coś dzieje. Ostatnio były warsztaty wielkanocne w przedszkolu i każde dziecko musiało przynieść na zajęcia coś związanego z Wielkanocą. Część rzeczy zaopatrywało przedszkole, ale trzeba było nauczyć też dzieci odpowiedzialności i obowiązków. Córka wzięła jakieś serwetki z króliczkami i kolorowe jajka, które przygotowywałyśmy dzień wcześniej. W przedszkolu będzie je ozdabiała. Na wielkich stołach ustawiono różne dodatki. Drewniane zajączki, kolorowe piórka, brokaty i kredki. Każde dziecko mogło według własnego uznania ozdabiać jajka, przygotowywać piękne rysunki, rób robić zawieszki na stół wielkanocny. Podobało mi się zaangażowanie pani pedagog, która zawsze służyła pomocą, kiedy dziecko zagubiło się w poszczególnych etapach swojej pracy. Byłam ciekawa, co moja córka przyniesie do domu z tego dnia. Bo później część ozdób dzieci zabierały do domów, a część pozostawała do ozdobienia przedszkola.
Byłam zdumiona, że moja córka ma taki talent. Nie wiedziałam, że potrafi tak ładnie zdobić. Sama lepiej bym takich pisanek nie zrobiła. Nawet wydmuszkę udało jej się zrobić i dokładnie obkleiła ją ozdobnym papierem i kolorowymi pomponami, które były do wykorzystania przez dzieci na stole.