Do mojego ślubu pozostało już bardzo niewiele czasu. Za mniej niż tydzień miałam wyjść za mąż. Nagle przypomniałam sobie, że nie kupiłam poduszeczki pod obrączki. No tak, za każdym razem jak miałam wybrać się na poszukiwania czegoś odpowiedniego, to wychodziły jakieś ważniejsze sprawy, a teraz nie miałam już czasu na poszukiwania. Jeszcze tego samego dnia udałam się do sklepu.
Wybrałam piękną poduszkę pod obrączki
Wiedziałam, że tym razem muszę już zdecydować się na odpowiedni produkt i go zakupić, bo w najbliższych dniach na pewno nie będę miała czasu na to, aby ponownie udać się do tego sklepu. W tym sklepie było tak dużo różnych poduszeczek, że w pierwszym momencie nie wiedziałam, na jaką powinnam się zdecydować. Sprzedawczyni doradziła mi, że obecnie modne są takie poduszki pod obrączki, które pasują do sukni ślubnej panny młodej. W związku z tym kupiłam białą poduszeczkę, która miała satynowe obszycie w mlecznym kolorze. Na środku znajdowało się haftowane serduszko z dwoma wstążeczka do których można było przypiąć obrączki, tak aby się nie zsunęły. Poduszka była bardzo miękka i delikatna. A w dodatku dostępna od ręki w bardzo niskiej, przystępnej cenie. Od razu zdecydowałam się więc ją zakupić. Już wkrótce przekonałam się, że to był naprawdę bardzo dobry wybór. Obrączki bardzo ładnie prezentowały się na takim błyszczącym materiale.
Nie mniej ważne było dla mnie to, że okazała się ona bardzo trwała. Mimo, że od dnia ślubu minęło już sporo czasu, poduszka została świetną pamiątką. Biały kolor nie pożółkł, a materiał nie zniszczył się. Dzięki tak oryginalnej poduszeczce zdjęcia wykonywane w momencie składania przysięgi małżeńskiej wyszły naprawdę bardzo ładnie. A najważniejsze, że mojemu mężowi też spodobał się produkt który wybrałam.