Pomiar czasu podczas zawodów charytatywnych

Nie miałam czasu wcześniej się pochwalić, ale brałam udział w biegu charytatywnym organizowanym przez jeden z większych banków w Polsce. Było to bardzo fajne doświadczenie. Celem tej imprezy jest wybieganie jak największej ilości okrążeń, które przeliczone zostaną na posiłki dla dzieci z najuboższych rodzin.

Zawsze miałam dobry pomiar czasu na zawodach

pomiar czasu na zawodachJa biegłam w Bydgoszczy na stadionie lekkoatletycznym. Nie był to bieg indywidualny tylko sztafeta. Drużyny były pięcioosobowe, a każdy uczestnik musiał zrobić chociaż jedno okrążenie. Limit czasowy, w którym musieliśmy się zmieścić to godzina. Zabawa okazała się na prawdę fajna, a rywalizacja niesamowita. Elektroniczny pomiar czasu daje teraz takie możliwości, że mieliśmy okazję na bieżąco porównywać nasze wyniki z danymi innych miast. Z tego co wyczytałam w regulaminie to pomiar czasu został dokonany przez sędziów Polskiego Związku Lekkiej Atletyki oraz przy pomocy elektronicznego systemu. Czyli to już poważna sprawa, nie to co pomiary czasu na biegach, w których do tej pory brałam udział. Profesjonalny pomiar czasu na zawodach zawsze jest lepszy niż taki indywidualnie zmierzony czas, za pomocą jakiejś komórkowej aplikacji, która wiadomo, nie grzeszy dokładnością. Jednak kiedy w grę wchodzą jeszcze profesjonalni sędziowie, to wynik dla mnie nabiera wagi. Czas czasem, wynik wynikiem, ale powiem Wam, że mam dużą satysfakcję z udziału w tym biegu charytatywnym. Świadomość, że moja aktywność zostanie przeliczona na złotówki, które przekazane zostaną na dożywianie dzieci, jest na prawdę motywująca.

Wiem, że za rok, jeżeli tylko będę w stanie, znowu pobiegnę. Bo taki bieg to na prawdę fajna sprawa i korzyści dla wszystkich. Ja mam świetną zabawę i kolejny powód do dumy, bank ma reklamę, a dzieci dostaną ciepły posiłek. Zachęcam Was do udziału w kolejnym biegu. Nawet jeżeli nie macie super kondycji, pamiętajcie, każde okrążenie przeliczane jest na posiłki dla dzieci.

Źródło

czasnachip.pl