Ukończyłem studia informatycznej na uniwersytecie w jednym z większych miast w Polsce. Liczyłem na to, ze po studiach od razu dostanę pracę, a tu się negatywnie zaskoczyłem.
Hale warsztatowe to nie dla mnie
Jestem dziś zwykłym pracownikiem fizycznym, gdzie moje wykształcenie się nie liczy. Tutaj ważna jest wydajność. Jak to się zaczęło? Otóż kilka miesięcy temu w moim mieście zaczęto wykonywać montaż hal stalowych. Poszedłem do tego miejsca, aby złożyć swoją ofertę pracy na stanowisko informatyka. Podejrzewałem, że tanie hale warsztatowe będą chciały dysponować jakimiś systemami informatycznymi, ale bardzo się zdziwiłem, kiedy zaproponowano mi tylko i wyłącznie pracę na produkcji. Na początku nie chciałem przyjąć tej oferty pracy, ale po dłuższych poszukiwaniach stwierdziłem że nie mam wyjścia i powinienem zacząć zarabiać. Nawet, jeśli moim miejscem pracy mają być hale przemysłowe. I tak już od kilku tygodni stoję przez osiem godzin na taśmie produkcyjnej jako pakowacz i tam wykonuję wciąż te same czynności. Nie tak wyobrażałem sobie moja przyszłość tuż po studiach. Planowałem robić dobrą karierę. Nie spodziewałem, się że będę pakował świeczki zamiast zając się programowaniem lub projektowaniem stron internetowych. Obok mojego miejsca pracy są inne hale produkcyjne, do których również składałem mój życiorys z wyraźnym zaznaczeniem, że chcę pracować, jako informatyk. Niestety żadna z tych firm do mnie nie zadzwoniła. Nie wiem, jak długo tutaj wytrzymam, tym bardziej, że mój brygadzista jest bardzo wymagający. Chcę jak najszybciej opuścić hale warsztatowe. Być może przeprowadzę się do innego, większego miasta.
Być może zacznę szukać tam pracy, ponieważ tutaj jestem człowiekiem smutnym, rozczarowanym i nie spełnionym zawodowo. Jak już wspomniałem, tutaj moje wykształcenie się nie liczy.