Wszyscy kochają zwierzęta, tylko nie wszyscy je posiadają. Współczuję osobom, które z powodu alergii nie mogą zdecydować się na czworonoga. Ja stwierdziłam, że nawet mimo kataru i kichania miałabym psa, bo te zwierzęta, to moja największa miłość. Uwielbiam w nich to, że są takie wierne i przynajmniej nie zdradzą, jak to potrafi zrobić człowiek. Psy kochają ludzi i bardzo się do nich przywiązują, dlatego tak bardzo je lubię.
Kochany łasuch ma nową karmę
Mój pies uwielbia jeść. Do szaleństwa, potrafi jeść wszystko, co podsunie mu się pod nos i jeszcze i tak by chciał więcej. Strasznie mnie drażni, gdy jem, a on czeka, czy czegoś ode mnie nie dostanie. Stwierdziłam, ze strasznie ostatnio przytył po jednej karmie. Postanowiłam więc ją zmienić, bo w końcu zacząłby być tak otyły, że miałby problemy z poruszaniem się. W oko wpadła mi karma dla psa marki taste of the wild, o której zresztą przeczytałam w internecie, że na pewno nie będzie tuczyła, a pies dzięki niej będzie bardziej energiczny i zdrowszy. To wszystko dzięki zawartości odpowiednich składników i odrzucenie tych niekorzystnie wpływających na zdrowie psa, które można znaleźć w innych karmach. Między innymi w tej, którą ostatnio podawałam psu i przez to tak się roztył. Dlatego pies przechodzi na dietę, wraz ze swoją karmą, co raczej nie bardzo mu się podoba, bo nie dostaje już żadnych smakołyków i przekąsek, jednak wszystko dla jego zdrowia. Nie chcę, aby później coś mu dolegało. To moje oczko w głowie.
I tak minął miesiąc, odkąd mój pies żywi się nową karmą i nie dostaje żadnych innych dodatków praktycznie. Muszę przyznać, że zaczyna się coś zmieniać i widzę, że faktycznie jest bardziej energiczny. Radośnie biega z dziećmi w ogrodzie, a kiedyś to nawet nie miał siły przynieść patyka.