Zawsze marzyłam o tym, by mieć psa. Niestety, jak byłam mała to rodzice się na to nie zgadzali. Zawsze twierdzili, że zwierzę w domu tylko na początku jest dla dziecka, a później opieka spadałaby na nich, a nie mieli zamiaru się na to godzić. Niestety, nie dało się ich przekonać, ale co się odwlecze, to nie uciecze. Będąc na studiach w końcu kupiłam mojego ukochanego labradora.
Labradory – najlepsze legowiska
Wiem, od razu zdecydowałam się na dosyć sporą rasę, ale nie mogłam się powstrzymać. Te psy zawsze mi się tak bardzo podobały, że gdy tylko udało mi się ustalić, że właścicielka mieszkania, które wynajmuję, jest wielbicielką tej rasy i nie ma problemu z tym, by w tym mieszkaniu trzymany był pies, to od razu znalazłam hodowlę z dostępnymi szczeniakami. Nie miałam problemu do nauczenia się życia z psem, a moja współlokatorka pomagała mi chętnie, gdy tego potrzebowałam. Rodzice nawet zdążyli go polubić, gdy jeździłam z nim do domu. Kiedy już sporo podrósł, to trzeba było mu znaleźć jakieś większe legowisko. Chodziło mi o znalezienie jakiegoś typowego legowiska dla labradora, czyli takiego dużego posłania, które byłoby równie wytrzymałe, aby jakoś poradziło sobie z energią mojego psa, lubującego się w niszczeniu między innymi swoich zabawek, jak i moich kapci domowych. W końcu udało mi się namierzyć w internecie bardzo fajną ofertę właśnie na tego rodzaju legowisko.
Świetnie mi się trafiło, że znalazłam akurat tego sprzedawcę. Oferował on naprawdę wiele różnych legowisk i zapewniał mnie, że to, które sobie wybrałam, na pewno sprawdzi się przy dużym i energicznym psie. I tak się stało. Mimo że mój pies jest bardzo wybredny, to akurat to legowisko mu wyjątkowo przypasowało. Nawet nie próbował już wskakiwać do mojego łóżka.