Muzyka pod audiobook i podkład muzyczny

Napisałam książkę. Miała ona być hitem. Taka moja biografia, z elementami fantastycznymi. Ludziom na pewno się spodoba sposób, w jaki opisuję swoje życie. Wykupiłam royalty music, bo stwierdziłam, że trzeba zrobić z tego audiobooka, i podstawić jakąś fajną melodię, żeby wszystko czytało się lepiej.

Podkład muzyczny to ciekawa sprawa

podkład muzycznyOdpowiednio to dopasowałam, by na stronach, gdy powiało grozą melodia pasowała do reszty. Taki tani podkład muzyczny, to ciekawa sprawa. Nie mogłam się doczekać, gdy ujrzy światło dzienne. Każdy uwielbia czytać o życiu osobistym innych. Nawet muzyka do gier nie cieszyłaby się chyba aż taką popularnością, jak melodie wybrane w mojej książeczce. Pisałam tam właściwie o wszystkim. Poruszałam czasy dzieciństwa, które nie były dla mnie najłatwiejsze. Wychowywałam się z mamą, tata zostawił nas, jak miałam cztery latka, więc praktycznie mało co go pamiętałam. Któregoś dnia wyniósł się z domu, i już nie wrócił. Jeśli chodzi o ścisłość, to potem dowiedziałam się, że znalazł sobie jakąś młodszą kobietę bez dzieci. Gdy ja się pojawiłam, to już mu się nie spodobało. Nie mogli sobie pozwolić na taką rozrywkę jak wcześniej, i wyjazdy. W szkole byłam wytykana palcami, jako ta, z rozbitej rodziny. Każdy nosił firmowe ciuchy, a ja biedna, ledwo wiązałam koniec z końcem.

Często na obiad był tylko suchy chleb. Potem ciocia nam trochę pomagała, bo mama zaczęła popijać. Nie dała sobie rady z nerwami. I tak to się wszystko nieładnie toczyło, aż do czasu, gdy trochę nie dorosłam i wzięłam sprawy w swoje ręce.