Witajcie Moi Drodzy. Dziś chcę podzielić się z Wami czymś szczególnym. Miesiąc temu zaczęłam swoją pierwszą pracę. Co jest bardzo ciekawe to to, że od razu udało mi się ją znaleźć po studiach! Szok kompletny. Oczywiście byłam na studiach pedagogicznych w Słupsku.
Przedszkole niepubliczne dobrym miejscem pracy
Chciałam od razu pracować w zawodzie. Można powiedzieć, że przedszkole to był jak mój drugi dom. Moja siostra była prawą ręką założycielki – dyrektorki, naszego pobliskiego przedszkola. Bardzo dużo jej pomagała, a tym samym i ja. Jeżeli chodzi o mnie to ja wprost uwielbiałam dzieci. Co ciekawe, nie zaczęłam pracy w przedszkolu „mojej siostry” , tylko zupełnie odrębnym. Wybrałam polecane niepubliczne przedszkole ze Słupska, głównie dlatego, że posługiwano się tam moją ukochaną metodą. Jednak o tym opowiem nieco później. Moim osobistym zdaniem, prywatne przedszkole, jest naprawdę lepsze. Pod naprawdę wieloma względami. Przede wszystkim dlatego, że bardzo często tego typu organizacje, ośrodki, służące do nauki, do rozwoju naszych pociech, mają bardzo dokładnie, szczególnie dobraną kadrę pracowniczą. Ba! Co więcej. W moim przedszkolu mamy bardzo jasno wybrany, określony system edukacyjny, który pozwoli nam w pełni wykorzystać całkowicie potencjał naszych maluchów. Metoda, którą bardzo sobie cenię, to oczywiście ( jak nie trudno było się domyślić ) metoda zwana Montessori. Moje prywatne przedszkole to można powiedzieć, taka perełka, w tym rejonie. Z racji tego, że jest to opcja, która dostarcza naszym podopiecznym mnóstwa wrażeń, nie możemy się wcale, a wcale nudzić.
Czuje niesamowitą radość i spełnienie. To tym bardziej wyjątkowe, gdyż jest to moja pierwsza praca, a już taki wielki, mega sukces. Moja recepta na sukces i naprawdę udane życie? Wygląda, brzmi mniej więcej tak: Rób to co kochasz, a rezultaty przyjdą same.