Historia wideofilmowania i kamerzysty

Historia wideofilmowania nie jest jakoś szczególnie długa czy interesująca. Właściwie, to zaczęło się to około sto lub sto pięćdziesiąt lat temu, jak tylko wynaleziono pierwszy aparat, a zaraz po tym – kamerę.

Kamerzysta amatorscy i profesjonalni

kamerzystaOd tamtej pory już szło z górki – z każdym rokiem urządzenia te zapisywały obraz w wyższej i wyższej jakości, dźwięk w kamerach był coraz lepszy, zaś ilość pikseli i kolorów lepiej oddawała utrwalany na rolkach świat. Prym w ulepszaniu tej technologii od zawsze wiodło wojsko – nic w sumie dziwnego, że pierwszy lepszy najlepszy kamerzysta w Lublinie nie był w stanie nadrobić zaległości po armii. Kamerzyści na przykład potrzebowali sprzętu tylko po to, by ich zakład videofilmowanie Lublin mógł się utrzymać, by mieli oni co jeść i za co żyć, armia z kolei potrzebowała sprzętu by wiedzieć, co planują ich przeciwnicy. Różnica w budżecie była ogromna. Nie zdajemy sobie nawet sprawy z tego, jak wcześnie wojsko miało do dyspozycji mikroskopijne kamery montowane w oprawkach od okularów, które potrafiły zapisywać obraz tak dokładnie i wyraźnie, by można było czytać mapy na które tylko zerknął szpieg noszący okulary. Żeby nie odbiegać jednak zbytnio od tematu, jakim jest wideofilmowanie, historia tego biznesu jest niezbyt ciekawa. Od zawsze w wideofilmowaniu potrafili utrzymać się tylko najbardziej utalentowani i zdeterminowani, podczas gdy całe rzesze kamerzystów amatorów zajmowały się tym hobbystycznie nie osiągając z tego tytułu żadnych korzyści finansowych. A jako hobby nie była to tania zabawa – każdy, kto w wyobraźni spełniał się jako doskonały kamerzysta filmując na przykład siódme urodziny swojego siostrzeńca, musiał wydać dużo pieniędzy na kamerę czy aparat.

Wideofilmowanie od zawsze było drogie – obecnie wraz z rozwojem technologii koszty spadają, ale mimo to zakup porządnej kamery to wciąż ogromny wydatek.