Mimo iż paralizatory nie należały do najczęściej używanych cywilnych narzędzi do samoobrony, były jednak popularne wśród niewykwalifikowanych pracowników ochrony oraz osób preferujących bardzo bezpośrednie narzędzia obrony. Z powodu wysokich restrykcji, nałożonych na elektryczne narzędzia obezwładniające, nie każdy paralizator mógł być używany przez osoby prywatne.
Paralizatory do użytku cywilnego
Każdy paralizator który miał trafić w ręce osoby nie posiadającej pozwolenia na posiadanie elektrycznego narzędzia obezwładniającego musiał posiadać natężenie prądu które nie stanowiło zagrożenia dla zdrowia i życia obezwładnianej osoby. Coraz więcej modeli paralizatorów posiadało więc nie tylko znacznie niższe napięcie, ale również możliwość regulacji czy blokady natężenia prądu, by mogły one służyć również jako narzędzia dla cywilnych osób i pracowników ochrony nie posiadających pozwolenia. Typowy cywilny paralizator był jednak fabrycznie ustawiony tak, by być bezpiecznym dla osoby obezwładnianej, aczkolwiek nadal kwalifikować się jako skuteczne narzędzie obronne, nie posiadając możliwości zmiany napięcia. Paralizatory cywilne, z racji obostrzeń na nie nałożonych, mogły być znacznie mniejsze i posiadać mniej pojemne baterie, dlatego też większość mogła być przenoszona dyskretnie, bez zwracania nadmiernej uwagi na obecność wyposażenia obronnego u danej osoby.
Podobnie do gazów obronnych, obudowy paralizatorów często mogły przypominać narzędzia codziennego użytku czy nawet pojemniki na kosmetyki, zwłaszcza jeśli miały być używane przez osoby nie wykonujące zadań ochrony osób czy mienia. Tego rodzaju paralizatory nie wymagały posiadania pozwolenia, więc były łatwo dostępne w każdej sieci militarnej i sklepach z artykułami bezpieczeństwa od ręki.